Podsumowując, zawsze istnieje ryzyko, iż zioło wywoła niepożądane efekty. O tym, czy one się pojawią, czy nie decydują indywidualne cechy organizmu pacjenta. W przypadku terapii z wykorzystaniem naparu z podagrycznika ryzyko działań niepożądanych jest zdecydowanie mniejsze niż przy uśmierzaniu bólu lekami syntetycznymi.
Stosowanie ziół może przynosić wiele korzyści zdrowotnych. Jedną z niezwykle dobroczynnych roślin jest podagrycznik pospolity - ziele stosowane od setek lat w zwalczaniu dny moczanowej oraz wielu innych rozmaitych dolegliwości i schorzeń. Zbierać go można samodzielnie, zapoznając się najpierw dokładnie z jego wyglądem. Jego ziele można wykorzystać jako składnik naparu - herbatki, soku, sałatki, zupy bądź przygotować z niego maseczkę na trądzik. Najważniejsze właściwości tej rośliny to działanie oczyszczające, detoksykujące, przeciwzapalne oraz odkwaszające. Z tego artykułu dowiesz się: jak wygląda podagrycznik i gdzie można go znaleźć jakie części rośliny zbierać i jak je później przechowywać co można przyrządzić z ziela podagrycznika jakie ta roślina ma właściwości i na jakie dolegliwości z powodzeniem można ją stosować jakie są skutki uboczne stosowania tego zioła i kto nie powinien go spożywać. Zobacz także artykuł: Dna moczanowa - podagra - objawy, przyczyny, leczenie, dieta Podagrycznik - jak wygląda i gdzie możemy go znaleźć? Podagrycznik pospolity (Aegopodium podagraria L.) jest rośliną, którą nietrudno jest znaleźć. Jest często spotykany w Polsce, zdecydowanie nie należy do roślin rzadkich lub trudnych do znalezienia. Chętnie porasta rowy, okolice dróg czy w zaroślach. Rolnicy uważają go wręcz za chwast. Jak go znaleźć? Przede wszystkim należy wiedzieć, jak wygląda podagrycznik. To właśnie dokładna znajomość jego wyglądu pozwoli na udane zbiory tej rośliny. Szukaj roślin, które mają nagie, puste w środku łodygi, dorastające do metra wysokości. Mogą być ewentualnie skąpo owłosione. Ich przekrój ma kształt trójkąta. Liście są także nagie, występują w postaci trójlistnych zbiorów. Kwiaty tworzą spore baldachy. Ich kolor jest zazwyczaj biały, ale mogą być również jasnoróżowe. Są bardzo niewielkie. Owoc podagrycznika łatwo rozdzielić na dwie części. Jego barwa jest brunatna, wyróżniają się jednak na nim jaśniejsze żebra. Jak i kiedy zbierać podagrycznik? Jak go przechowywać? Aby zebrać podagrycznik pospolity, warto wybrać miejsce położone w sporej odległości od dróg i miejsc uczęszczanych przez psy. Zbierać go należy wiosną, ale można również zrobić to latem. Ważne, aby w cieplejszej porze roku wybierać na zbiór miejsca zacienione, wilgotne. Kwiaty zbiera się w okresie kwitnienia, które ma miejsce w lipcu oraz sierpniu. Korzenie podagrycznika trzeba zbierać wyłącznie jesienią. Następnie zebrane rośliny należy porządnie, mocno wysuszyć. Tak przygotowany susz najlepiej zapakować do szczelnych pojemników. Może się w nich znajdować nawet do dwóch lat. Przed zbiorem warto przede wszystkim zebrać dokładną wiedzę jakie ma podagrycznik właściwości, które wspomogą leczenie chorób i umocnią organizm. Podagrycznik w leczeniu chorób układu pokarmowego, wątroby, a także hemoroidów Chociaż nazwa tego ziela kojarzy się nie bez powodu z leczeniem podagry, to podagrycznik może być stosowany także we wspomaganiu lub leczeniu innych układów. Jest to zioło bardzo korzystnie wpływające na pracę jelit. Przyspieszy metabolizm, reguluje biegunki oraz zaparcia. Dodatkowo, ma także dobroczynny wpływ na wątrobę. Dzieje się tak dzięki jego właściwościom odtruwającym, działa również oczyszczająco. Ponieważ wątroba to narząd w którym zachodzi detoksykacja, odtruwające działanie podagrycznika ma szczególnie wspomagający wpływ. Pomaga również wyleczyć dokuczliwą dolegliwość, jaką są hemoroidy. W tym celu warto zastosować maść z podagrycznika. Wspiera on gojenie się różnych ran, dlatego w przypadku żylaków odbytu także przyniesie ulgę. Dobroczynny chwast - podagrycznik jako bogate źródło witamin i minerałów Wszystkie właściwości podagrycznika wynikają z jego zawartości cennych substancji, witamin i minerałów. To właśnie one wpływają na pracę organizmu, przynoszą ulgę w chorobach i przyspieszają rekonwalescencję. Co zawiera podagrycznik zioło? Przede wszystkim: bardzo duże stężenie witaminy C witaminę B4 (cholinę) miedź cynk potas magnez żelazo bor mangan wapń przeciwutleniacze: flawonoidy karoten Tak bogaty skład tej rośliny sprawia, że ma ona tak dobroczynne właściwości i jej działanie na organizm jest bardzo szerokie. Można powiedzieć, że jest on lekiem występującym naturalnie w środowisku. Podagrycznik w leczeniu podagry – sposób na dnę moczanową naszych babć, który stosujemy do dzisiaj Podagrycznik swą nazwę zawdzięcza właśnie wykorzystywaniu w leczeniu podagry, inaczej dny moczanowej, artretyzmu. Używano go do leczenia tego schorzenia już od setek lat. Istnieją nawet doniesienia, że aby przynieść stawom ulgę stosowali go już Neandertalczycy - są to więc czasy nawet wcześniejsze, niż czasy naszych babć. Używali go także mnisi w średniowieczu. Takie zapiski świadczą o tym, że jest to zioło niezwykle skuteczne w walce z bólem i zdeformowaniem stawów. Dna moczanowa jest niezwykle dokuczliwą chorobą. Powodują ją zbyt duże stężenia kwasu moczowego w organizmie, które z kolei mogą być wynikiem diety wysokopurynowej. Dieta niskopurynowa w walce z podagrą. Napar z podagrycznika pozwala na usunięcie kwasu moczowego z organizmu. Dodatkowo pomoże także w naprawie mechanizmów metabolicznych, które zaburzone doprowadzają do powstania tej dolegliwości. Jak często pić podagrycznik? Przede wszystkim regularnie, aby leczenie przyniosło efekty. Można spożywać napar z tej rośliny trzy razy dziennie. Wykonać można także leczniczy ocet z podagrycznika. Łyżeczkę octu miesza się z połową szklanki wody i wypija trzy razy dziennie przez dwa tygodnie. Ocet jest bardzo skutecznym "domowym" środkiem wspomagającym walkę z dną moczanową. Podagrycznik z walce z niedoskonałościami cery Bogate właściwości jakie wykazuje podagrycznik pozwalają także na efektowną walkę z trądzikiem. Warto w tym celu przygotować napar (w taki sam sposób, w jaki przygotowuje się napój: 1 łyżka ziela na szklankę wrzątku) i wystudzić. Chłodnym naparem można przemywać cerę pokrytą trądzikiem. Jest to także skuteczne wspomaganie gojenia się drobnych ran oraz podrażnień. Do łagodzenia objawów trądziku można wykorzystać również świeżo zebrane liście podagrycznika i przygotować z nich maseczkę. Naturalny detoks organizmu z zastosowaniem podagrycznika Przede wszystkim warto spożywać podagrycznik ze względu na to, że jest to swego rodzaju naturalny detoks. Jak już zostało wspomniane, podagrycznik ma właściwości oczyszczające i odtruwające organizm. Oczyszcza go między innymi z nadmiernej ilości kwasu moczowego, ale także wspomoże trawienie, zwalczy biegunki czy zaparcia. W tym przypadku korzystne może okazać się także stosowanie odpowiednich probiotyków. Wymienione wyżej problemy układu trawiennego mogą być skutkiem zatrucia organizmu, stąd zaburzenie jego pracy. Dlatego tak ważna jest naturalna detoksykacja. Podagrycznik ma cenne właściwości lecznicze, które zdecydowanie warto wykorzystać, pijąc sok, napar lub stosując go jako maść. Podagrycznik ma zastosowanie także w kuchni. Ma korzenny smak, a jego zapach przypomina marchewkę. Stanowi zatem bardzo uniwersalną przyprawę, którą z powodzeniem można dodawać do wielu potraw. Jak jeszcze jeść podagrycznik? Przede wszystkim zebrać można świeże pędy i sporządzić z nich lekką, wiosenną sałatkę. Liście i łodygi można wykorzystać jako składniki na zupę. Z podagrycznika pospolitego zrobić może także sok o właściwościach odkwaszających organizm. Skutki uboczne wynikające ze stosowania podagrycznika Chociaż podagrycznik ma właściwości odkwaszające, odkażające i oczyszczające, to może także wywoływać u niektórych osób niepożądane skutki. Jakie ma podagrycznik skutki uboczne? Przede wszystkim spodziewać się można w takiej sytuacji wymiotów, nudności, wzdęć, biegunek, skurczy brzucha oraz zgagi. Dodatkowo pojawić się może świąd i wysypka. Podagrycznik - przeciwwskazania: nie powinny go stosować kobiety w ciąży, kobiety karmiące piersią oraz dzieci. Od 8 lat pracuję zawodowo jako technik farmacji w aptece. Pasjonuję się zdrowym odżywianiem dlatego ukończyłam studia na Wydziale Medycznym Uniwersytetu Rzeszowskiego i uzyskałam tytuł licencjata dietetyki. Dodatkowo chcąc poszerzać wiedzę i pomagać innym piszę teksty z zakresu farmacji. Lubię słuchać muzyki, czytać książki, podróżować i eksperymentować w kuchni. PS. Wpadasz tu z chęcią i podobają Ci się moje filmy? To napij się ze mną wirtualnej kawki☕!LINK: https://buycoffee.to/praktycznajoannaBędzie mi niezmiernieMam olbrzymi problem z podagrycznikiem, który przechodzi z ogrodu z 1Ewa Napiórkowska, specjalista do chorób roślinFot. Jerzy Gumowski / AGTrzeba wkopać w ziemię przegrodęPrzede wszystkim warto odgrodzić się od sąsiada, wkopując w ziemię na głębokość kilkunastu centymetrów faliste obrzeże z folii (do kupienia w działach ogrodniczych), ale tak, by 2-3 cm wystawało ponad powierzchnię. Zatrzyma ono inwazję podagrycznika przez rozłogi i walka z nim będzie łatwiejsza. Na rabatach trzeba chwast wyrywać z rozłogami lub posmarować jego liście preparatem Roundup, nanosząc roztwór pędzelkiem (inne rośliny chronimy przed kontaktem z tym preparatem!). Na trawniku intruza zniszczymy opryskami środkiem przeciwko chwastom dwuliściennym, np. Starane 250 EC i Tomigan 250 się na NEWSLETTER. Co tydzień najnowsze wiadomości o ogrodach: encyklopedia roślin, porady ekspertów, zdjęcia pięknych ogrodów w Twojej poczcie e-mail:
W połączeniu z jajkiem propolis ma pozytywny wpływ na kondycję włosów. Aby przygotować maść z jajek na propolisie w domu, należy: 1 łyżeczka sok z cytryny; 1 żółtko jaja; 1 łyżka. l miód; olej propolisowy. Proces gotowania: Składniki miesza się aż do uzyskania jednorodnej konsystencji. Spacer pośród wiejących wiatrów w zimie nie należy być może do najprzyjemniejszych, ale znowu mogę popatrzeć, dotknąć, odetchnąć, zrobić zdjęcia. Przyroda żyje nawet teraz i potrafi znaleźć sposób, żeby nam to oznajmić. Niby szaro i ponuro, a w słońcu żółcą się i czerwienią nagie gałązki drzew. A co powiecie na wygląd mchu w zimie, przysypany kryształkami śniegu zieleni się zielenią życia, daleko mu do odpoczynku. Błąkam się więc z aparatem, przecieram śnieżysty szlak, w kieszeni nożyk i reklamówka. Szukam odrostów topolowych do mojej nowej maści. Chcę ją przyrządzić na tłuszczu gęsim, a tłuszcz to wyjątkowy, bo zatrzymany tylko dla mnie przez mojego rolnika, który posiada własną hodowlę gęsi i sklepik jarzynowy. Pan Marcin raz mnie zawiódł i sprzedał tłuszcz komu innemu oraz nie chciał sprzedać tego, który jeszcze posiadał mówiąc: „Pani, mam we wsi 3 wesela, muszę mieć tłuszcz gęsi, bo mnie zamordują.” Hmm… „Panie Marcinie, a na co gościom weselnym jest potrzebny tłuszcz gęsi?” „To pani nie wie? Piją i przegryzają kanapkami z tłuszczem i skwarkami, żaden nie ma kaca i dalej może pić.” No to ja odpadam z tymi swoimi mój zawód chyba poczuł się z tym gorzej, bo obiecał mi, że następny będzie tylko dla mnie. Pomimo tego, co napisałam wyżej, muszę oddać sprawiedliwość panu Marcinowi, bo o właściwościach tłuszczu gęsiego związanych nie tylko z piciem alkoholu wie doskonale, sam na początku mi o tym opowiadał, chcąc mnie przekonać do niego. On wyleczył sobie ropne zapalenie płuc, „Pani, już bym był na tamtym świecie, gdyby nie ten tłuszcz.” Ja mu za tę cenną informację powiedziałam o żywokoście, też go zna, cieszę się więc z kontaktu z panem Marcinem, więcej takich ludzi i będzie coraz lepiej. Pan Marcin wie nawet, jak nie należy karmić gęsi, żeby tłuszcz był leczniczy. Na dowód jego doskonałej jakości zawsze pokazuje mi kolor – żółciutki. I taki powinien być, a ten, który sprzedają w sklepie, to wg pana Marcina mieszanina tłuszczu kaczego, kurzego, „no i może kapną trochę gęsiego.” 😉 Zastanawiam się więc, jak przerobić to moje cudo i pomyślałam jednak o maści, nie o weselach, takiej wzmocnionej, z wieloma składnikami, a żeby ich było jak najwięcej, część maceracji robię na tłuszczu gęsim. Ostatnio byłam na wsi u mojego taty i miałam przyjemność pooglądania z nim telewizji. U siebie nie mam w ogóle, a u taty mogłam skorzystać z kanału Discovery, na którym czasami jest coś ciekawego o sztuce, historii, różnych zakątkach świata. Zafascynował mnie film dokumentalny o życiu na Alasce. Niektórzy decydują się na samotne życie tam, w ciągłej zimie i samotności. Jedzą to, co upolują, sami budują domy, sami również robią sobie lekarstwa. Zaciekawiła mnie kobieta, która znalazła topolę w odległości 60 km od swojego domku i wybrała się tam skuterem śnieżnym po gałęzie, by sporządzić maść na swoje bóle. Cóż jednak mam bliżej. Części składowe maści na bóle, od lewej – żywokost, dziurawiec, żywica, propolis, topola Moja maść będzie składała się z różnych części składowych, po kolei opiszę, jak przyrządzić z nich maceraty, które potem możesz ze sobą połączyć, podam też uproszczony sposób na maść. Ja lubię pobawić się w alchemika, to mieszam. Maść jest wskazana na bóle kręgosłupa, stawów, neuralgie. Maść tylko z żywokostu bardziej wskazana jest na bóle kolan – mam doniesienia o jej wielkiej skuteczności, ale przed wszystkim regeneruje tkankę kostną – przy dłuższym stosowaniu. Jednak dla silnych bóli związanych z reumatyzmem, neuralgią należy dołożyć kilka składników, które połączone ze sobą, wzmocnią swe działanie. Muszę jeszcze wspomnieć o właściwym odżywianiu przy chorobach reumatycznych, gimnastyce, kąpielach ziołowych i o używaniu ziół wewnętrznie. Wszystko połączone razem da efekt zmniejszenia bólu, zwiększenia ruchomości stawów. Nie jestem fitoterapeutą, nie potrafię udzielić porad dotyczących picia konkretnych ziół. Każdy organizm jest inny i kuracja musi być dobrana indywidualnie. W Krakowie działa świetny ośrodek – Bonifratrzy, od lat zajmują się przetwórstwem ziołowym, może tam zdecydujesz się zasięgnąć porady. W niektórych wierzeniach wymienia się też duchowe przyczyny chorób, uważa się, że sami pracujemy na określone schorzenia, w przypadku chorób związanych z bólem kręgosłupa, stawów spróbuj odpowiedzieć sobie na pytania: Czy czuję się kochana/y? Czy rozpamiętuję traumy z przeszłości, żyję przeszłością i krzywdami, które wyrządził mi ktoś lub zrządzenie losu? Czy obawiam się o finanse? Czy oskarżam, krytykuję innych? Czy mam poczucie, że jestem wykorzystywana/y? Czy potrafię ustąpić, czy też żyję wg schematów? Jeśli choruje dziecko, pytania powinien zada sobie rodzic. Może z powątpiewaniem je przeczytasz, może ze złością, ale to jest tylko teoria, możesz nad nią chwilę pomyśleć. Ja stosuję u siebie leczenie ziołami i właściwym myśleniem. Kieruję się w stronę tolerancji, harmonii, łatwo wybaczam, zapominam o krzywdach, pozwalam bliskim żyć tak, jak chcą, nie oceniam ich, akceptuję to, co mi się przydarza, ciągle uczę się nie kłopotać finansami. I muszę napisać, że moje zdrowie z roku na rok (tak, te zmiany nie są szybkie, skoro latami się na coś pracowało) jest coraz lepiej. Nie oznacza to, że ciągle się cieszę, też przydarza mi się smutek i złość, ale nie pielęgnuję tych uczuć, one przychodzą i odchodzą. Ból kręgosłupa, stawów jest tylko okazjonalny i szybko pomagają mi moje maści. Wróćmy więc do receptury. Potrzebne będą ci maceraty: Macerat topolowy Macerat żywiczny Macerat żywokostowy Macerat dziurawcowy Propolis – lub bez niego, jeśli jesteś uczulony na produkty pszczele Jak zrobić macerat topolowy Moja wycieczka skończyła się ścięciem jednorocznych przyrostów topoli osiki, ta odmiana ma nisko rosnące gałązki, które wygodnie jest ściąć. Inne moje topole są zbyt wysokie. Jednoroczne przyrosty poznasz po kolorze, na zdjęciu są położone wyżej, na dole zdjęcia 2 gałązki starsze. Starsze gałązki też zbieram, bo zazwyczaj mają 1-2 cm przyrosty zakończone pączkami topoli. Odrywam je palcami, a gałązki wyrzucam. Cieńsze gałązki tnę na centymetrowe odcinki, ze starszych ściągam nożykiem korę. Praca idzie dosyć szybko. Wszystkie ścinki kory tnę na drobne kawałki, umieszczam w woreczku foliowym i lekko uderzam tłuczkiem, tyle żeby trochę rozerwać ścianki komórkowe pączków i kory. Wrzucam do słoja, zalewam tylko do przykrycia alkoholem 40% – dla wzmożenia ekstrakcji, zakręcam. Na drugi dzień, wlewam roztopiony tłuszcz gęsi w temperaturze 50-60 st. C. Umieszczam słój w piekarniku, nastawionym na temperaturę 50 st. C. Zostawiam na 3 godziny. Pozostawiam do ostygnięcia, wkładam do lodówki, na drugi dzień znowu ustawiam na temperaturę 50 st. C na 3 godziny, pozostawiam do ostygnięcia. Lekko ciepły wyciskam przez gazę. Żywiczne ciekawostki Żywicę zbierałam w Bieszczadach i w Borach Tucholskich. Jestem nią trochę zafascynowana, wyszukuję informacji. Bardzo ciekawe jest przede wszystkim to, że Polska była kiedyś krajem, gdzie zbierało się żywicę, stąd ślady na korze drzew w lasach północnej Polski, istniał zawód żywiczarzy, obecnie już zapomniany. W Polsce zaprzestano zbierać żywicę w latach 90-tych XX wieku. Obecnie najwięcej zbiera się w Chinach, Brazylii, Rosji. Źródło. Najbardziej interesują mnie informacje o zastosowaniu leczniczym żywicy z drzew iglastych. I okazuje się, że była ona znana już wiele lat temu. Na Syberii żuje się żywicę modrzewia syberyjskiego dla dezynfekcji jamy ustnej. Pierwsi osadnicy północno-wschodnich Stanów Zjednoczonych i Kanady przejęli zwyczaj żucia żywicy świerka od rdzennych mieszkańców, ponoć zapobiegało to bólom głowy i zęba. Indianie Ameryki Północnej ogrzewali żywicę w tłuszczu, który potem wylewali na skóry karibu. Skórami obkładali chore miejsce w przypadku bólów stawów, stłuczeń, skaleczeń. W Himalajach do zmniejszenia neuralgii stosowano mieszankę żywicy z jodły himalajskiej Abies spectabilis i olejku różanego. Długotrwałe stosowanie powodowało rozluźnienie mięśni i zmniejszenie bólu. Tradycyjny napój Greków to Retsina, białe wino, do którego na początku fermentacji dodaje się 2/1000 część żywicy. Przepis wynika z tradycji przechowywania wina w amforach glinianych, zabezpieczano je żywicą przed wilgocią. Jak zrobić olejowy macerat żywiczny Przede wszystkim nie jest to proste, bo żywica ma wielkie bogactwo składu i część cennych związków na pewno ulegnie ulotnieniu wskutek działania temperaturą, a bez niej nie da się w warunkach domowych rozpuścić żywicy. Część w ogóle się nie rozpuści, np kamfora i terpentyna, zobaczycie je jako drobne, przejrzyste kryształki w resztkach po wyciśnięciu mazi, która nadal będzie kleista. Żywica jest substancją, którą drzewo (również roślina) wydziela, by ochronić swoją ranę powstałą wskutek pęknięcia, uszkodzenia. Każda żywica drzew iglastych (sosna, świerk, modrzew, jodła) jest lecznicza. Lepką substancję zbiera się wyskubując ją nożykiem/śrubokrętem z powstałych nacieków. To mozolne zbieranie, bo czasem możesz przejść spory kawałek zanim znajdziesz widoczną żywicę. U mnie w lasach jej nie widziałam, dlatego zbierałam w Borach Tucholskich i w Bieszczadach. Ręce stają się pokryte żywicą, łatwo zmyjesz lepiące ślady olejem. W domu przechowuj ją w szklanym słoiku, z dala od światła. Mój zbiór żywiczny najpierw rozdzieliłam nożem, na tyle, na ile mogłam. Nie możesz wrzucić kuli żywicy do tłuszczu, lepiej gdy będzie w kawałkach. W miarę rozdrobnioną żywicę zalej ciepłym spirytusem do przykrycia żywicy, zamknij w słoiku, odstaw w ciemne, ciepłe miejsce, np na lekko grzejący kaloryfer – dla izolacji od bezpośredniego źródła ciepła możesz na kaloryfer najpierw położyć złożoną ściereczkę bawełnianą. Na drugi dzień wlej do środka tłuszcz podgrzany do temperatury 50 -55 st. C. Użyłam tłuszczu gęsiego, możesz użyć wieprzowego, roślinnego, jeśli zdecydujesz się na roślinny, to wybierz olej rafinowany. Proporcje 1:5, gdzie 5 oznacza ilość tłuszczu. Możesz zrobić to „na oko” – wsyp żywicę do słoja, zaznacz kreskę, dokąd sięga żywica, dorysuj 5 części tłuszczu i wlej do tego miejsca, które zaznaczyłeś jako piąte. Część żywiczną policz jako pierwszą. Wstaw słój do piekarnika podgrzanego do temperatury 50 st. C. Dalej jak w przypadku maceracji topolą. Ja robiłam dwa maceraty – topolowy i żywiczny razem, w piekarniku. Po maceracji odciśnij mocno w poczwórnie złożonej gazie. Co zrobić z resztkami po odciśnięciu? Gdy będziesz przecedzać macerat żywiczny, to zauważysz, że nie wszystko się roztopiło, maź nadal jest klejąca. Odcisnęłam ją mocno i zalałam ciepłym spirytusem, słój owinęłam srebrem i położyłam na ciepłym kaloryferze. Co kilka godzin wstrząsałam słojem i nożem rozdrabniałam resztki, by umożliwić spirytusowi macerację. Macerowało się 3 dni – resztki żywiczne straciły lepkość, stały się kruche, a płyn ciemnobrązowy. Taki kolor nadała kalafonia, która w kontakcie z ciałem powoduje jego rozgrzanie, ma lekkie właściwości przeciwzapalne, które wykorzystuje się do produkcji plastra nostrzykowego – na trudno gojące się rany. Nie dodaję jej do maści, będę testować na sobie, chcę przygotować coś w aerozolu dla ludzi nie lubiących maści. Już niedługo zacznie się wiosna i pąki będą nabrzmiewać, wtedy zajmę się produkcją aerozolu. Pozostały nam jeszcze trzy składniki maści: żywokost, propolis i dziurawiec. Wynika z tego, że post na pewno będzie długi. Mam nadzieję, że starczy ci cierpliwości w czytaniu. Najlepiej, gdybyś miał żywokost w postaci glicerytu – ułatwia to łączenie fazy olejowej z wodną, ale możesz też zrobić wódkę żywokostową, tylko w przypadku robienia maści musisz mieć też lanolinę, inaczej się nie połączy!! Macerat żywokostowy Zrób glicerynowo-alkoholowy, przepis tutaj – jedna uwaga – jeśli jest zbyt gęsty, dodaj trochę wody, wymieszaj, dodaj gliceryny, wymieszaj. Jeśli masz tylko susz żywokostowy, zmaceruj go w alkoholu 40% w stosunku 1:5, gdzie 5 oznacza alkohol. Uwaga! Jeśli będziesz dodawać macerat alkoholowy z żywokostu, to musisz dodać też odpowiednią ilość lanoliny, inaczej maść się rozwarstwi. Lanolina przyjmie 2 razy więcej wody, czyli też glicerytu, alkoholu. Jeśli po zrobieniu maści z wódką żywokostową, maść się rozwarstwi, to delikatnie ją stop i dodać stopionej (osobno) lanoliny, zmiksuj, włóż do lodówki. Macerat dziurawcowy O dziurawcu już pisałam, przepis na macerat alkoholowy tutaj, na macerat olejowy tutaj. Dziurawiec łagodzi nerwobóle, jeśli chcesz zrobić macerat alkoholowy, to użyj alkoholu 40%, w artykule jest podany 70%, ale to do działania przeciwdepresyjnego, dla działania przeciwbólowego wystarczy alkohol 40%. Po prostu zalej rozdrobnione kwiaty dziurawca (lepiej same, mają więcej hyperycyny niż liście) w stosunku 1:3 alkoholem 40%, nie musisz osłaniać przed światłem, postaw w miejscu ciepłym, codziennie wstrząśnij, po 2 tygodniach przefiltruj. Możesz użyć też maceratu olejowego z dziurawca, przepis tutaj. Jeśli masz olej, to wlej go po prostu to stopionych tłuszczy – maceratu topolowego, żywicznego. Jeśli masz macerat alkoholowy, to najpierw musisz go połączyć z lanoliną, inaczej maść się rozwarstwi. Ja mam trochę maceratu olejowego z dziurawca i sporo maceratu alkoholowego. Dodaję to i to. Alkohol najpierw muszę połączyć z lanoliną, która przyjmie 2 razy więcej wody, niż sama waży. Odmierzam więc 100 g lanoliny, 100 g maceratu alkoholowego z dziurawca (to 120 ml!). Podgrzewam lanolinę do stopienia, odstawiam, podgrzewam do podobnej temperatury – ok 45 stopni C – macerat alkoholowy z dziurawca. gdy obydwa składniki są w podobnej temperaturze, wlewam do lanoliny alkohol, równocześnie miksując za pomocą końcówki motylkowej. Uzyskuję brunatnoczerwoną maź, jest jednolita, nie rozwarstwia się. Uwaga: Nazajutrz maść jednak się rozwarstwiła, dodaję jeszcze łyżeczkę lanoliny. Propolis Kup w sklepie zielarskim lub zrób wg przepisu tutaj. Propolis wzmacnia działanie przeciwzapalne wyciągu z topoli, jeśli jesteś uczulony na produkty pszczele, nie stosuj propolisu. Propolis przygotowuję podobnie jak macerat dziurawcowy z alkoholu, czyli poprzez połączenie go z lanoliną, używam 100 g lanoliny i 100 g propolisu. Lekko podgrzewam lanolinę – do 50 st. C, propolis podgrzewam do 40 st. C. Do lanoliny wlewam propolis i równocześnie miksuję końcówką motylkową. Uwaga: Podobna jak poprzednio – użyj więcej lanoliny, na drugi dzień, maść się rozwarstwiła. Mam kilka maści przyrządzonych oddzielnie. Mieszam teraz ze sobą: 1 l tłuszczu stopionego z topolą 1 l tłuszczu stopionego z żywicą 1 l tłuszczu wymieszanego w proporcji 1:3 z glicerytem żywokostowym (3 oznacza ilość tłuszczu) 700 ml połączonego: lanoliny i alkoholu dziurawcowego i maceratu olejowego z dziurawca – ty możesz użyć samego maceratu olejowego z dziurawca – jeśli masz 300 ml tłuszczu wymieszanego z propolisem Opcjonalnie – możesz dodać olejki rozgrzewające – kamforowy, goździkowy, rozmarynowy, sosnowy. Ja dodałam olejek kamforowy, ma silne działanie rozgrzewające. Przygotowane tłuszcze wyciąg z lodówki na 2-3 godziny przed zrobieniem maści. Jak już będą lekko lejące, zlej je do jednego naczynia i wymieszaj blenderem nie unosząc go do góry. Wyłącz blender, zamieszaj nim jak łopatką, znowu zblenduj. Dodaj olejki eteryczne, zblenduj. Jeśli nie masz czasu lub możliwości, możesz gotową maść zakupić w moim sklepie, jest dostępna tutaj. To jest wersja bez propolisu. Uproszczona wersja maści Do czystego słoja wrzuć rozdrobnione pączki topoli, zeskrobaną i pociętą korę topoli, łyżkę żywicy, lekko ubij, zalej je alkoholem – tylko do przykrycia, zakręć słoik, odstaw na noc na kaloryfer, połóż na nim ściereczkę, żeby nie było zbyt wysokiej temperatury w słoju. Nie powinna przekraczać 50 st. C. Rano stop 200 ml tłuszczu zwierzęcego (możesz użyć roślinnego, ale ma mniejszą zdolność do przenikania przez skórę). Tłuszczem o temperaturze do 60 st. C zalej rozdrobnioną masę roślinno-żywiczną. Wstaw do piekarnika rozgrzanego do temperatury 50 st. C. Potrzymaj w nim 2 godziny, co 20-30 minut otwórz piekarnik i wstrząśnij słoikiem. Pozostaw do ostygnięcia w piekarniku. Przecedź masę, gdy tłuszcz będzie lekko ciepły. Twoja maść jest gotowa, jeśli masz gliceryt żywokostowy, to podgrzej go lekko, żeby osiągnął taką temperaturę, jaką ma tłuszcz i wlej do niego, równocześnie blendując. Jeśli masz macerat olejowy z dziurawca, również go dodaj w tym momencie. Maść może być bardzo rzadka, ale najważniejsze, żeby się nie rozwarstwiała. Jeśli tak się stanie, dodaj do niej stopionej lanoliny – oceń „na oko” – zobaczysz na dnie, ile wody/alkoholu się nie związało i dodaj o połowę mniej stopionej lanoliny. Lanolina powinna być w podobnej temperaturze, co maść. To już naprawdę koniec, jestem zachwycona działaniem maści, szybko rozgrzewa, ale żeby naprawdę działała, trzeba ją stosować co najmniej 2 razy dziennie, przy silnych bólach smaruj co 2-3 godziny. Zawsze przypominam sobie w takich sytuacjach lodówkę mojej mamy, w której na honorowym miejscu stoi maść ode mnie – otrzymała ją pół roku temu. 😉 Powodzenia w kręceniu, pamiętajcie maść może brudzić, należy ją przechowywać w lodówce, no i najważniejsze – trzeba nią smarować. 🙂 A już niedługo… Kwitnąca brzoza Jeśli nie masz czasu, dostępu do ziół lub z innych powodów jest ci wygodniej zakupić gotowy produkt, to zapraszam do mojego sklepu internetowego, możesz w nim kupić niektóre opisywane przeze mnie produkty. Sklep tutaj. Dla osób, które zaczynają się poruszać w świecie zielarskim napisałam książkę – „Zioła dla zdrowia, smaku i urody„, jest to sposób przetwarzania roślin oraz mnóstwo przepisów na użycie ziół w kulinarnie, kosmetyce i leczniczo. Książkę zakupisz tutaj. Możesz też wpisać w google jej tytuł i dodać ceneo – wybierz dobrą opcję dla siebie. Właściwości lecznicze majeranku. Maść majerankowa do walki z katarem. Majeranek zawiera olejek eteryczny, w którym znajdują się substancje regulujące trawienie. Napar z majeranku jest skuteczny w leczeniu biegunki, ma też właściwości uspakajające. Maść majerankowa łagodzi katar. Olejek majerankowy sprawdzi się przy infekcjach Podagrycznik pospolity (Aegopodium podagraria L.)Inne nazwy: kozia stopa, srocyna, śnitka, krzemionka, barszlica, ger, giersz, Surowiec leczniczy: głównie liście, ale także korzeniePodagrycznik jest jedną z pierwszych roślin pojawiających się wiosną. Przez jednych znienawidzony za ekspansywność wszędobylski chwast ogrodowy, zmora ogrodników, a przez innych kochany za cenne właściwości lecznicze surowiec zielarski. Polska nazwa podagrycznika pochodzi od jego działania: dawniej leczono nim podagrę, czyli dnę moczanową. Obecnie wiadomo jednak, że nie jest to jedyna właściwość zawiera: Najważniejszą grupą związków chemicznych wydają się być poliacetyleny (poliiny). Drugą istotną frakcją związków chemicznych obecnych w podagryczniku jest olejek eteryczny, zawierający głównie mono- i seskwiterpeny. W zielu podagrycznika występują również związki fenolowe z grupy kumaryn, kwasów fenolowych i flawonoidów. W liściach, owocach i korzeniach podagrycznika pospolitego znaleziono angelicynę, w korzeniach dodatkowo apterynę. W wyciągach z organów podziemnych oraz nadziemnych A. podagraria zidentyfikowano pochodne kwasu hydroksycynamonowego: kwas kawowy i chlorogenowy, natomiast ekstrakty z ziela zawierały glikozydy flawonolowe, pochodne kwercetyny: hiperozyd i izokwercytrynę oraz kemferolu: trifolinę i bliżej nieokreślony ramnoglukozyd. Oprócz tego w zielu podagrycznika stwierdzono obecność węglowodanów, choliny, lektyny, kwasu palmitynowego, β-sitosterolu, chlorofilu oraz karotenoidów i składników mineralnych (żelazo, potas, magnez, miedź, mangan, bor).Podagrycznik ma cztery razy więcej witaminy C niż pomarańcza oraz całe mnóstwo minerałów, mikroelementów, flawonoidów i innych antyoksydantów!Podagrycznik właściwości przeprowadzone badania dowodzą, że poliacetyleny obecne w podagryczniku mają właściwości przeciwzapalne. Wykazano, że związki czynne podagrycznika (falkarindiol) działają trzydziestokrotnie silniej niż syntetyczny lek przeciwzapalny i przeciwreumatyczny, wydaje się więc słuszne wielowiekowe stosowanie tego zioła w leczeniu reumatyzmu, tym bardziej, że nie ma niebezpieczeństwa przedawkowania podagrycznika. leczyć podagrę (dnę moczanową). Jedną z przyczyn podagry jest odkładanie się w stawach kryształków soli kwasu moczowego, a picie naparu z podagrycznika sprzyja odtruwaniu organizmu i wspomaga oczyszczanie go ze zbędnych produktów przemiany materii, których nadmiar może gromadzić się w tkance stawowej i nerkach w postaci w zielu związki: falkarinol mają właściwości cytotoksyczne w stosunku do wielu linii nowotworów, jednak najsilniej wobec gruczolakoraka przewodu pokarmowego (MK-1). Mniej bioaktywny falkarindiol także wykazuje działanie obecne w podagryczniku hamują rozwój drobnoustrojów patogennych dla człowieka, szczepów Candida albicans, Escherichia coli, Pseudomonas aeruginosa, Staphylococcus aureus, Bacillus subtilis, Mycobacterium tuberculosis oraz opornych na izoniazyd szczepów Mycobacterium avium. ycobacterium avium. Wyciągi etanolowe, octanowe i wodne z ziela podagrycznika hamują wzrost S. aureus, B. subtilis, a także Bacillus mycoides, Enterobacter cloacae, Klebsiella pneumoniae i Pseudomonas fluorescens. W badaniach naukowych wykazano, że największą aktywność przeciwdrobnoustrojową wykazują wyciągi wodne, wystarczy więc na trudno gojącą się ranę zrobić mocny wyciąg z rośliny lub przyłożyć rozbite liście na obecna w podagryczniku, hamuje wzrost patogennych dla człowieka grzybów zrodzaju Aspergillus i Candida oraz gatunku Cryptococcus neoformans. Przed atakiem grzybów chroni również falkarindiol. W stężeniu 20 µg/ml całkowicie hamuje wzrost grzybów Alternaria brassicicola i Septoria gojenie podagrycznika stosowano w formie okładu ze świeżo zerwanych liści lub świeżo wyciśniętego soku z podagrycznika, którym smarowano rany, miejsca po ukąszeniach, oparzeniach, czy nacierano bolące kości i zmniejszyć łagodnie organizm. Poprawia przemianę naparu z podagrycznika to także naturalny sposób na oczyszczenie organizmu. Korzystnie wpływa na wątrobę i reguluje przemianę się go też w kamicy stosowaniu zwykle zalecanych dawek surowca nie ma informacji o występujących stosować NAPAR1 łyżkę ziela zalewamy 1 szklanką wrzącej wody i parzymy 15 minut. Przecedzamy. Pijemy 2-3 razy można stosować do okładów przy bólach reumatycznych, artretycznych oraz przy ukąszeniach przez owady, przy oparzeniach. Można też używać go do przemywania cery W KUCHNIRoślinę można wykorzystać w kuchni na wiele sposobów, ale obecnie jest to raczej rzadki zwyczaj. Młode, świeże listki można dodawać do sałatek, surówek, kanapek i go dusić jak szpinak, dodawać do omletów, farszu do pierogów, sosów i zup. UWAGAWiele roślin z rodziny selerowatych ma kwiaty bardzo podobne do podagrycznika, kilka z nich jest trujących - nie należy ich zbierać, jeśli się nie ma pewności, że to podagrycznik!💚 Ziele podagrycznika można kupić tutaj 👉 KLIK Źródła:1.Maść na zmęczone i obolałe nogi.Kasztany zawierają bowiem escynę, substancję, która pomaga uszczelniać naczynia krwionośne, działa przeciwobrzękowo i przeciw
Jak zrobić maść z nalewki ziołowej? Zrobienie tej maści z ziołowej nalewki oznacza, że ma się pod ręką łagodzący, uśmierzający ból środek na bolące stawy. Podczas gdy może to zostać użyte na już bolące stawy, najlepiej mieć ją przygotowaną wcześniej. Można wówczas użyć jej w momencie, gdy wystąpią pierwsze objawy.
GfWx2.